“SEO Biblia” – przegadana książka Helionu
Książka jest dość droga bo kosztuje 79zł z pewnością ze względu na wydanie w twardej oprawie oraz ilość stron 400 (swoją drogą dostałem egzemplarz w którym okładka jest wydrukowana “do góry nogami” :).
Zaczniemy od tego co znajdziesz w książce:
Rozdział 1. Podstawy wyszukiwarek
Rozdział 2. Tworzenie planu SEO
Rozdział 3. Budowanie witryny dla SEO
Rozdział 4. Słowa kluczowe a witryna
Rozdział 5. Linki sponsorowane a SEO
Rozdział 6. Maksymalizacja strategii PPC
Rozdział 7. Jak zwiększyć efektywność słów kluczowych?
Rozdział 8. Pojęcie i zastosowanie targetowania behawioralnego
Rozdział 9. Zarządzanie kampaniami słów kluczowych i PPC
Rozdział 10. Narzędzia i serwisy dotyczące słów kluczowych
Rozdział 11. Używanie znaczników na stronie
Rozdział 12. Treść jako element łamigłówki
Rozdział 13. Rola linków i linkowania
Rozdział 14. Dodanie witryny do katalogów
Rozdział 15. Serwisy PFI
Rozdział 16. Roboty wyszukiwarek
Rozdział 17. Prawda o spamowaniu SEO
Rozdział 18. Optymalizacja SMO
Rozdział 19. Optymalizacja zautomatyzowana
Rozdział 20. SEO po uruchomieniu
Rozdział 21. Analiza sukcesu
Dodatek A: Optymalizacja dla głównych wyszukiwarek
Dodatek B: Wywiady branżowe
Dodatek C: Oprogramowanie, narzędzia i zasoby SEO
Dodatek D: Arkusze robocze
Dokładniejszy spis treści jest dostępny na stronie Helionu z produktem “Biblia SEO”. Po powyższym spisie widać, że zakres wiedzy jest konkretny.
A teraz kilka słów ode mnie o książce.
Książka Biblia powinna być kompendium wiedzy o SEO i wydaje mi się, że zupełnie niepotrzebnie poświęcono tyle miejsca na PPC. Zdaje sobie sprawę, że SEO warto wspomóc PPC i poniekąd jedno z drugim się wiąże, jednak jeśli ktoś pisze tak specjalistyczną książkę (biblię) to mógłby się pokusić o oddzielną książkę na temat kampanii PPC. W książce pojawiają się przykłady, opisy usług z rynku zagranicznego (optymalizacja pod Yahoo i MSN, usługi PPC…) co z naszym rynkiem nie ma nic wspólnego. Pod tym względem można było przeredagować książkę i zbędne treści usunąć.
Z drugiej strony prawie w ogóle pominięto link building co jest kluczową sprawą w pozycjonowaniu. Nie za bardzo wyobrażam sobie pozycjonowanie bez linków. Mamy tutaj masę teorii, ale nie mówi się o sposobach na budowanie zaplecza, systemach swl, czy innych sposobach na zdobywanie linków. To chyba największa wada tej książki. Poza tym w Biblii SEO warto by było jednak wspomnieć z jakimi narzędziami pracują profesjonaliści, jakiego oprogramowania używają etc. (choć zdaję sobie sprawę z tego, że często są to softy pisane na zamówienie). Nie wiele także napisano o spamie, metodach spamerskich i zagrożeniach związanych z ich stosowaniem.
Z ciekawostek nie spotykanych w innych książkach znajdziesz tutaj: SMO czyli Social Media Optimalization, Wywiady branżowe z ważnymi ludźmi z branży SEO oraz Arkusze robocze czyli szablony do wypełnienia np. planu seo, doboru słów kluczowych, śledzenia rankingu (może się przydać klientowi pozycjonera).
Jeśli rzeczywiście interesuje Cię temat SEO to warto przeczytać tę książkę bo jest w niej sporo wiedzy, aczkolwiek nie licz, że znajdziesz w niej coś odkrywczego. Jak już wcześniej wspomniałem bardzo dziwi mnie “olanie” tematu sposobów na pozyskiwanie linków do strony. Wydaje mi się, że równie dobrze możesz kupić książkę Bartka Danowskiego i Michała Makaruka i przyswoisz sobie podobny poziom wiedzy (do tego polscy autorzy, polskie realia).
Wystawiam ocenę 4/5 (tylko ze względu na ten linkbuilding :).
Z opini jakie usłyszałem, przekazać mogę jedną: napisana bardzo nie na nasz rynek. Nastawiona głównie na amerykański, czy to prawda? Kiedyś sprawdzę, na razie mam kilka innych pozycji do przeczytania 😉
ja właśnie zabieram się za czytanie – recenzja po lekturze 🙂
a co byś polecał nt link buildingu ? 🙂
Z książek się tego raczej nie dowiesz. Fora, blogi, szkolenia, które też na blogu opisywałem.
to widzę że nie pozostaje mi nic innego tylko obserwować twój blog 🙂 a jeszcze takie pytanie: robię teraz podyplomowke z emarketingu i chciałabym sie dowiedzieć jak to jest z pozycjonowaniem bo nie uzyskalam info – czy zaczynajac pozycjonowac moja strone firmową (juz zoptymalizowana i dobrze skrojoną) powinnam zrobic jakis harmonogram by nie dostac filtra albo bana? strona jest w sieci juz od 4 lat. czy sa jakies limity np codziennie ilosc wpisow na forach, katalogowanie (czy w ogole warto bo ponoc juz sie nie liczy az tak bardzo), itd 🙂 Pozdrawiam Monia
Harmonogram prac zawsze jest niezbędny, a na ewentualny filtr może mieć wpływ np. jakość linków jakie będziesz zdobywać. To ile linków możesz przywalić dziennie do domeny zależne jest od jej historii ja zawszę podchodzę do tego indywidualnie, a co do katalogowania i for oczywiście, że warto tylko z głową 🙂
Problem z tego typu literaturą jest taki, że w branży SEO wszystko dość szybko się zmienia i dezaktualizuje. Sama miałam okazję przeczytać świetną książkę “SEO Fitness Workbook” (bodajże edycja 2012, albo 2014) i widzę, jak wiele rzeczy wtedy uznawanych za ważne i istotne dzisiaj nie ma już w ogóle przełożenia na to, jak prowadzi się SEO.
Niestety, w tej branży chyba lepiej pozostać przy internetowych zasobach oraz blogach, takie jak Pański 🙂