Jak będzie wyglądało pozycjonowanie w roku 2015
Wiele osób pyta mnie co się zmieni w seo w 2015 roku, jakie zmiany wprowadzi Google (a może nawet i nie 🙂 i jak będzie się pozycjonowało strony. Odpowiedz na to pytanie zna tylko Google i nie chcę wróżyć z fusów, dlatego dziś napiszę o tym jakie widzę tendencje i w którą stronę ja zamierzam iść i sądzę, że to może się spodobać Google i moim czytelnikom.
“Content is king?” prawda czy fałsz?
Moim celem jest pomoc małym przedsiębiorcom w uzyskaniu wiedzy, która pozwoli im zwiększyć ruch z wyszukiwarek internetowych i od kilku lat staram się to robić na różne sposoby. Dzięki komunikacji za pomocą bloga, e-maili, youtube, webinarów, spotkań na szkoleniach, konferencjach… czyli szeroko pojętych działań content marketingowych, dużo lepiej poznałem czytelników, ich potrzeby, a to pozwala mi tworzyć content i produkty dopasowane do ich oczekiwań.
Jeśli tylko znasz problemy swojego potencjalnego klienta to z łatwością możesz do niego dotrzeć właśnie za pomocą contentu.
Content publikowany przeze mnie od wielu lat w różnej postaci pozwala mi:
- zdobywać kontakty do potencjalnych klientów,
- utrzymać relacje z klientami,
- zwiększać ruch na stronie,
- budować pozycję eksperta w branży,
- wpływa na wielkość sprzedaży…
Krótko mówiąc gdyby nie content nie wiedziałbyś o moim istnieniu :), dlatego w tym roku chcę go publikować jeszcze więcej, a jeśli Ty jeszcze nie zacząłeś tego robić to także Ci to polecam.
Linki tylko naturalne
Jak wspomniałem wcześniej dobry content staje się źródłem naturalnych linków i w tym roku właśnie na tego typu pozyskiwanie linków będę stawiał. Zgodzę się, że nie jest to proste i tanie rozwiązanie, ale właśnie w ten sposób pozyskujemy te najbardziej naturalne linki.
Warto, abyś pomyślał o wyjściu z działaniami content marketingowymi poza swoją stronę np. poprzez publikację artykułów w serwisach powiązanych tematycznie z Twoją witryną (tutaj przykłady >>).
Moim zdaniem 2015 rok to cały czas jeszcze nie ten moment kiedy to Google powie nam, że od dziś linki nie działają 🙂
Myślę, że za kilka lat możemy doczekać się takiego scenariusza, natomiast spodziewam się, że w tym roku może nastąpić znaczne zmniejszenie wagi anchor text’a na rzecz treści otaczającej link. W moim odczuciu linki z anchor textem “śmierdzą z daleka pozycjonowaniem”, bo przeciętny użytkownik internetu przekazując linka w social media, na blogu, forum nie używa anchor textu.
W linkowaniu warto, abyś uruchomił kreatywność i zaczął ich szukać tam gdzie konkurencja nie może ich zdobyć, aby te linki były unikalne. Co raz więcej mówię też o pozyskiwaniu linków z serwisów tematycznych, bo takie linki pozwalają generować także ruch. Co nieco na ten temat mówiłem na webinarze w październiku na przykładzie mojego bloga.
Linkowanie to już nie tylko “naparzanie linkami” gdzie się da, ale to część strategii PR.
Social Media czy Google wreszcie się do nich przekona?
Moim zdaniem Google cały czas nie przywiązuje tak dużo uwagi do obecności stron w social media jak powinno. Największym serwisem social media jest Facebook za którym Google nie przepada, a Google + wygląda na to, że za bardzo się nie przyjęło i to pewnie jest główny problem.
Informacje o linkach z serwisów social media mogłyby być bardzo pomocne przy ustalaniu rankingu stron i pewnie w jakimś stopniu są, ale liczę, że moc SM wkrótce się zwiększy.
User experience czyli jak czytelnicy odbierają Twoją stronę
Google stara się wyświetlać użytkownikom strony, które spełnią ich oczekiwania nie tylko dotyczące contentu, ale także swoją użytecznością. Świetnym przykładem jest branie pod uwagę przez Google czasu wczytywania się strony (link), posiadanie strony w wersji mobilnej czy też innych parametrów.
Bloga prowadzę od ponad 6 lat i wiedziałem, że odstrasza użytkowników mobilnych swoim wyglądem. Gdy wreszcie w lipcu tego roku zmieniłem szablon na rwd okazało się, że “Strona mobilna zwiększyła liczbę odwiedzin o 644%”. Było to dla mnie ogromnym i bardzo przyjemnym zaskoczeniem, ale muszę przyznać szczerze, że teraz jego czytanie na telefonie czy tablecie to czysta przyjemność 🙂
Jeśli jeszcze nie zadbałeś o mobilną, lub responsywną wersję swojej strony to koniecznie to zrób zanim Google zacznie obniżać pozycje stron nie przystosowanych do nowych urządzeń.
To jak zachowują się użytkownicy na Twojej stronie też może mieć wpływ na jej pozycję w wynikach wyszukiwania. Content znów nabiera na znaczeniu, bo jeśli strona zawierająca dobre treści to użytkownik zostanie na niej dłużej. Warunek jest jednak jeden, będzie one dla niego użyteczna! W tym mieści się mnóstwo elementów poczynając od wspomnianego czasu wczytywania się strony, poprzez intuicyjną nawigację, przyjemną grafikę…
Zachowania czytelnika na stronie np. bardzo szybkie jej opuszczanie mogą być dla Google znakiem, że strona nie jest najlepszym wyborem dla czytelnika.
Pamiętaj to co jest dobre dla usera doceni też Google.
Spójrz na swoją stronę krytycznym okiem i poczytaj co nieco o użyteczności stron. Swojego czasu czytałem bardzo dobrą książkę na ten temat napisaną zrozumiałym językiem pt.: “Nie każ mi myśleć! O życiowym podejściu do funkcjonalności stron internetowych. Wydanie III”.
Optymalizacja – bez tego ani rusz
Z korespondencji z czytelnikami wiem, że mnóstwo osób zaczyna seo właśnie od linkowania, a to bardzo poważny błąd, bo jest ono drogie i można jemu poświęcić nieskończoną ilość czasu i nie uzyskać oczekiwanych efektów, jeśli wcześniej nie zadbamy o optymalizację strony.
Bardzo często przeprowadzenie audytu seo i wdrożenie zaleceń optymalizacyjnych może dać bardzo dobry efekt w pozycjonowaniu. Jeśli koszty tej usługi Cię przerażają to chociaż skorzystaj z darmowych programów do wykonywania audytów, które wymieniłem w artykule “Darmowy audyt seo? Wykonaj go samodzielnie!”
Jeśli jeszcze nie zadbałeś o optymalizację strony to koniecznie zrób to, bo potrafi ona zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy później na linkowaniu. Sądzę, że w tym roku Google jeszcze większą uwagę będzie zwracało na ten element.
“Dywersyfikacja źródeł ruchu? Ale po co ja chcę robić seło!”
Musisz wiedzieć, że bazowanie w biznesie internetowym tylko na 1 metodzie pozyskiwaniu ruchu jest bardzo ryzykowne o czym przekonali się jakiś czas temu Panowie z Nokaut, a więcej o tym napisałem w artykule “Niedobre Google chciało zamknąć biznes Polakom za nic! Czyżby?”. W przypadku gdy Google z jakichkolwiek powodów odetnie Ci kurek ruchu ze swojej wyszukiwarki zostaniesz na lodzie, dlatego warto się przed tym zabezpieczyć.
Ja na przykład content publikuję na tym blogu, poprzez newslettery, filmy na youtube, darmowe szkolenia online, artykuły na innych stronach i wiele innych sposobów i nie bazuję tylko na ruchu z seo.
Jaki jest Twój cel ostateczny działań seo?
Zastanów się po co to wszystko robisz. Czy rzeczywiście zależy Ci np. na linkowaniu? Czy będziesz usatysfakcjonowany listą linków pod koniec każdego miesiąca?
Celem wszystkich tych działań jest doprowadzenie do konwersji czyli zapisu na listę e-mailową, wypełnieniu formularza kontaktowego, kupienia produktu, zamówienia usługi… Twoim celem jest sprowadzenie na stronę jak najlepiej stargetowanego ruchu i “dobicia targu”!
Reasumując, content marketing będzie się cieszył co raz większą popularnością ze względu na to, że jest bezpieczny, pozwala zdobywać naturalne linki oraz dobrze stargetowany ruch. Jeśli dodasz do tego optymalizację i zadbasz o ux Twojej strony to myślę, że będziesz mógł spać spokojnie w tym roku 🙂
Bardzo ciekawy artykuł Sławku. Myślę, że w większości przypadków Twoje “przepowiednie” mogą okazać się prawdziwe, jednak 100% pewności nigdy nie mamy 🙂 W pozycjonowaniu z pewnością cały czas trzeba będzie kłaść największy nacisk na treść i zawartość merytoryczną, którą oferujemy naszym czytelnikom/Klientom. Myślę, że ten czynnik będzie cieszył się niesłabnącą “mocą” SEO. Można się zastanawiać na ile ten czy inny czynnik będzie ważny w ciągu najbliższych kilku lat ale content, to content 🙂
Bardzo dobry wpis Sławku. Też uważam, że niedługo anchor teksty się skończą. Zresztą widać ewolucję w działaniach w branży. Najpierw pozycjonowano 1-2 anchor tekstami. Teraz dodaje się frazy branżowe, oraz “puste” typu kliknij tutaj. Za jakiś czas skończy się linkowanie za pomocą anchor tekstu.
Dzięki za podpowiedzi. Już od dłuższego czasu pisałeś o tych sprawach, ale dobrze, że w jednym miejscu znalazło się jakby podsumowanie poprzednich Twoich wypowiedzi.
Tekst z maila zapraszający do przeczytania tego artykułu – super!
Niech biała moc będzie z tobą 😉
Witam serdecznie
Content is king !!!!! – zdecydowanie
Prowadzę od 2010r. blog/portal branżowy związany z tematyką: wodociągi, kanalizacja, wentylacja, klimatyzacja, ogrzewanie itp. Branża bardzo specyficzna i trudna.
Mój portal http://www.poradnikprojektanta.pl miał w 2014 roku ponad 134 000 odsłon (ponad 43 000 unikalnych użytkowników).
A w samym styczniu mam już ponad 9000 odwiedzin, wzrosty są bardzo duże, a to dzięki unikalnej treści.
Pisze mniej artykułów niż moja konkurencja (budyjemydom, murator itp.), ale za to bardzo treściwe i wartościowe dla Czytelników i Google. Za każdym razem jak Google wprowadza nowe Pingwiny itp. mój poradnik zyskuje na popularności. Google coraz bardziej docenia strony z bardzo dobra treścią.
Przyznam się szczerze, że pracuje nad wprowadzeniem strony responsywnej (jeszcze tego nie zrobiłem, chociaż wiem, że to podniesie ruch na stronie).
“Content” to podstawa, jeżeli połączymy go jeszcze z SEO, marketingiem i darmowa reklamą wszelakiego typu – efekt murowany!
Moim zdaniem w roku 2015r. należy się skupić na poniższych zagadnieniach:
1. Wartościowa treść – stron będzie coraz więcej i treści coraz więcej, Google musi jakoś wybierać te najlepsze!
2. Strona responsywana.
3. Optymalizacja strony.
4. SEO.
Dzięki Sławek za porady, jestem Twoim czytelnikiem od roku i muszę przyznać, że dzięki Tobie uzmysłowiłem sobie kilka ważnych rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie
Adam Masłowski
Sławku zwracasz uwagę na niezwykle ważne kwestie o których można zapomnieć. Dzięki 🙂
Sławek jak zawsze celnie punktuje – w e-commerce pokrywa się to praktycznie w 100% z planowaniem strategii inbound marketingu. Na tym polu najwięcej problemu stanowi “świadomość ostatecznych organów decyzyjnych” dla których szczególnie ‘dywersyfikacja źródeł pozyskania’ oznacza koszty :O
Socialmedia i mobilni klienci [mobile first design ect] z moich obserwacji w e-commerce wynika iż w tych sektorach dynamika przyrostu znaczenia będzie znacznie większa już w 2015 roku.
Zastanawiam się jak tak potężna (największa?) korporacja jak Google, nie może przebić się do Social Media.
Teoretycznie mają całkiem ciekawy od strony technicznej portal (czyt. Google+) jednak nie tego potrzebują chyba użytkownicy i Google nie wie co z tym zrobić. Naśladownictwo Facebook’u nic nie da, skoro można używać własnie portalu Marka.
Krótkie wiadomości zabrał Twitter, komunikację internetową Skype z WhatsUp’em, a ostatnimi czasy do osób młodych wdarł się Snapchat i bez dwóch zdań Qik od MS nic tutaj nie zdziała, tym bardziej Google…
Zostaje pytanie co powinno zrobić Google, gdzie “uderzyć”, aby zostać liderem jakiegoś działu Social Media.
Hej,
bardzo dobry wpis. Trzeba tylko klientów uświadamiać, że koszty pozycjonowania i wszystkich działań z nim związanych rosną.
Trzeba im to przedstawiać jako oszczędność: cięcie płatnych źródeł pozyskania ruchu plus redukcja do minimum potencjalnych lucrum cesans wynikających z kary od Googla. Plus zyski z dobrego jakościowo ruchu z nowych źródeł.
Oczywiście że tak wcześniej wystarczył jakiś spam adder lub coś podobnego związanego z wymianą linków teraz trzeba się samemu napracować
Zgadzamy się z tym w 100% Optymalizacja to klucz do sukcesu, jesteśmy w połowie drogi, zmieniliśmy content i pozycje po reindeksacji od razu ruszyły do góry. Jesteśmy dobrej myśli.
W tej chwili pozycjonowanie to cytując klasyka “ch…, d… i kamieni kupa”. To znaczy Google robi to co chce. Co jest linkiem wartościowym, a co nie, ciężko odróżnić. Wszystko jest bardzo względne. Owszem content is the king, ale on nie gwarantuje ruch ze słów kluczowych, które oczekujemy ale z przypadkowych wejść. Tak naprawdę pozycjonowanie na tą chwilę sprowadza się do pisanie wysoko jakościowego contentu i czekania na klientów z przypadkowych słów kluczowych. Dla mnie pozycjonowanie na obecną chwilę to raczej loteria niż “skutek i przyczyna”. Koniec czasów gdzie dodawanie linków dawało konkretny efekt. Można linkować z cudnych miejsc a czy przeskoczysz konkurencje to już zależy od Google i Boga. SEO is dead (mówię w stosunku do tego co było dawniej).
Filip jeśli tekst optymalizujesz pod konkretne frazy kluczowe to możesz liczyć na ruch właśnie z tych konkretnych fraz, jeśli tylko nie są zbyt konkurencyjne.
Co do linkowania to moim zdaniem wszystko idzie w bardzo dobrą stronę. Wreszcie skończyły się czasy kiedy wyżej byli Ci którzy mieli lepsze maszynki 🙂 Teraz dobry link wymaga inwestycji czasu i sprytu.
Początek roku i wszyscy zaczynamy gdybać jaki pod kontem SEO będzie 2015. Fajnie jakbyś w grudniu wrócił do tego artykułu i podsumował ile się sprawdziło 😉
Uważam, że Google nigdy nie zrezygnuje z linków. Wtedy by SEO polegało na nieskończenie długich tekstach generowanych przez synonimy, aby uzyskać maksimum contentu. I wracamy do epoki sprzed pół dekady.
W moim odczuciu obecne pozycjonowanie to taka kompleksowa praca nad stroną i poza nią. Optymalizacja strony, budowa dodatkowego contentu w postaci branżowych artykułów, zdobywanie wartościowych linków przynoszących ruch, udział w dyskusjach na forum, Social Media. Te wszystkie działania tworzą całość, czyli budują dobrą pozycję w wyszukiwarkach i jednocześnie kreują markę.
Myślę, że najtrafniejsza rada to kwestia tego co link otacza a nie samego anchora w tekście
Co do optymalizacji strony to już było to dawno wiadomo, chociaż jeszcze wiele osób tkwi w czarnej dziurze ze swoimi stronami nie mając poprawnie uzupełnionych podstaw
Fajny artykuł 🙂
Przepiękna grafika:)
Cieszy mnie, że Google idzie w dobrą stronę i zlikwidowanie linków jest dla mnie jak najbardziej pożądane. Od niedawna prowadzę bloga gdzie opisuje produkty jakie sprzedaję. Bez żadnego linku potrafią wejść od razu na top 10. Fakt nie są to mocne słowa kluczowe ale i tak wyprzedzają strony sklepów a o to chodzi aby zabrać im ruch.
Z ta kulą uważaj Sławku bo wróżbita Maciej straci robotę:)
Wiele ciekawych kwestii, ale z jedną szczególnie muszę się zgodzić – chodzi tutaj o anchory w tekście. Tak jak Pan napisał, rzeczywiście, link w którym mamy (często jeszcze pokolorowany i podkreślony) anchor od razu rzuca się w oczy i szczerze mówiąc – od razu traci w oczach kogoś, kto ma o pozycjonowaniu choć znikome pojęcie. Anchory w sumie odstraszają, sugerując, że tekst jest merytorycznie kiepski (co wcale nie musi być prawdą) a został stworzony jedynie po to, aby zdobyć ruch dla innej strony.
Dzięki za fajne ‘wróżenie’ 😉
Piszesz, że: “Zachowania czytelnika na stronie np. bardzo szybkie jej opuszczanie mogą być dla Google znakiem, że strona nie jest najlepszym wyborem dla czytelnika.”
A skąd Google o tym się dowie, jeśli na stronie nie ma GA i użytkownik przyciskiem wróć nie cofnie się do wyszukiwarki? Może więc posiadanie GA dla “słabszych” stron jest niewskazane? 🙂
Większość osób jednak cofa więc to nie jest raczej problem.
No to trzeba zablokować możliwość używania cofania i po problemie.
Dzięki za artykuł i wasze komentarze! Czyli czeka nas mnóstwo pracy! Wygrają Ci, którzy nie spoczną na laurach i wezmą się ostro za robotę. A czas ucieka…
bardzo trafne spostrzeżenia, od siebie dodałbym, że linki pewnie powoli będą odchodzić w przeszłość, a liczyć się będzie tekst i to merytoryczny. Czy to dobrze czy źle? Nie mnie oceniać 🙂
Myślę, że jest w tym sporo racji i SM to dobry kierunek, zresztą już od jakiegoś czasu. Nie wiem na ile Google “nie lubi” FB. Wydaje się, że jednak dość mocno bierze pod uwagę aktywność w tym zakresie, a linki z FB nie tracą mocy. Sprzedawcy w Stanach dość duży nacisk kładą na ten element i pokazują przykłady, z których wynika, że nawet do niszowego serwisu można ściągnąć wartościowy ruch właśnie z “Twarzaka”, którego zresztą sam też nie lubię 🙂
Są też opinie, że dywersyfikacja SM jest niezwykle pomocna, a korzystanie z Tumblerów, Tweeterów oraz kilkunastu (do kilkudziesięciu nawet) różnych serwisów tego typu potrafi znacząco podnieść pozycję strony. Sam nie próbowałem, bo mam opór głównie związany z czasem. Każde kolejne medium zabiera go niestety dość sporo. Są już niezłe pluginy, które potrafią nieco odciążyć użytkownika, ale pewne rzeczy nadal trzeba zrobić ręcznie, bo przecież wstawianie z automatu tekstu tam, gdzie ważne jest głównie zdjęcie czy infografika, ma sens średni…
Artykuł na pewno jest pomocny i dobrze by było, żebyś Sławku rozwinął kilka wątków. Może właśnie poświęcić czas na omówienie kilku narzędzi dla SM?
Dzięki KRzysiek za propozycję, aczkolwiek sam nie władam biegle SM choć to może powód właśnie do tego, żeby zbadać grunt 🙂
Dobry wpis Sławku. Z tego co już czytałem google już daje “pierwszeństwo” stronom RWD na urządzeniach mobilnych (stąd pewnie sukces Twojej strony) a od tego roku podobnie ma być w wyszukiwarkach na “klasycznych” urządzeniach. Z doświadczenia wiem, że sam dobry kontent może – oczywiście napisany wg odpowiedniej struktury – może wygenerować ruch/wypozycjonować stronę zwłaszcza na mniej konkurencyjne frazy z długiego ogona. Dobrze, że google idzie w tym kierunku 🙂 Co do sociali to rzeczywiście linki stamtąd pochodzące mogły by odgrywać większą rolę, ale przecież i tak mamy dzięki nim odzew. Wg mnie sociale to najlepsze okno wystawowe 🙂 O ile oczywiście mamy “lubiących nas” z grupy docelowej. Pozdrawiam
myślę, że SEO w tym roku jeszcze nie raz nas zaskoczy, zmiany SERPów, nowe update 😉 ogólnie to uważam że będzie się działo, mobile też trochę namiesza 😛
Dywersyfikacja źródłem – trudno się nie zgodzić, że jest bezpieczniejszym wyjściem, ale wydaje mi się, że w przypadku wielu przedsiębiorców trudno jest zdobyć choćby ćwierć ruchu na stronie i wysoką konwersję z innych źródeł niż google. Myślę na przykład o sklepach internetowych, dajmy na to, z meblami. Szafę czy roletę kupuje się raz na pięć lat i wtedy użytkownik jest zainteresowany tematem i googluje. Podtrzymanie kontaktu przez newsletter raczej nie będzie zbyt efektywne. To inna sytuacja niż dzielenie się wiedzą i oferowanie szkoleń osobom, które są “w sposób ciągły” zainteresowane tematem. Poprawcie mnie proszę, jeśli mój tok rozumowania jest błędny… 🙂
Swietnie piszesz 🙂 Naprawdę, mam nadzieje, ze nie zamierzasz przestac prowadzic tego bloga, ponieważ polski swiat blogowy na pewno ucierpial by tracac tak dobrze prosperujacego blogera 🙂 Pisz dalej, a zapewniam Cię, ze za jakiś czas, być może już niedługo, uslyszy o Tobie wieksza liczba osob zafascynowana Twoim pisarskim talentem 🙂
Damian z tym talentem to nie przesadzajmy 🙂
Dobry pomysł 🙂 W wikipedi będziesz miał wpis biograficzny z adnotacją Sławomir Gdak – znany pisarz Science-Seo hehe
Chcialbym Ci podziękowac za to, ze prowadzisz tego bloga 🙂 Naprawde robisz kawalek bardzo swietnej roboty 🙂 No i posiadasz wielki talent do pisania 🙂 Bardzo lubie czytac Twoje wpisy, bo potrafia przeniesc mnie w inny swiat, na chwile dzieki nim odrywam się od tych wszystkich problemow dnia codziennego tak zwanych 🙂
Dzięki Adamie! Może czas napisać książkę 🙂
Też myśle, że z czasem linki nie będą mieli zadnej wartości i firmy pozycjonerskie upadną chyba, że będą pisali teksty na blogi i to będzie jako pozycjonowanie
W tym roku na pewno będzie ciężej pozycjonować na trudniejsze frazy – z roku na rok jest coraz trudniej :). Jeszcze nie dawno wystarczyło mocne linki, zaplecze i było ok. Teraz każdy element, szczegół może zaważyć o byciu w topach 🙂
Strategie podlinkowywania i posługiwania się content marketingiem są różne. Jedni skupiają się na tym, żeby tekst był naturalny i linkowanie nie było wymuszone. Inni skupiają się właśnie na linkach i na tym, żeby za wszelką cenę zamieścić je we wpisie. Efektów możemy się domyślać lub po prostu je zobaczyć obserwując niektóre strony i zaplecza.
Owszem linki nie mające nic wspólnego z daną branżą zawsze są gorsze. Nie ma co jednak tego demonizować. Każdy przedsiębiorca ma na przykład prawo dodać link do spisu firm, jest to całkiem naturalna forma reklamy (mimo że nazywa to się krytykowany ostatnio katalog). Ma prawo też na swojej drugiej stronie umieścić link do siebie, nawet jeśli nie jest tematyczna – to też naturalne, że chce się pochwalić swoją drugą działalnością. Po prostu nie przesadzajmy ze spamem, zdobywajmy linki naturalnie i będzie ok:)
patrząc na politykę google’a, strony z swl i linki które się tam znajdują będą dostawać filtry i bany, znaczenie zacznie mieć UX, usability oraz w ruchu mobile sotrony resonsywne. I te rzeczy należy już zmieniać by mieć pozycje 🙂
ps. nie zapominajmy o social 😉
Wszystko fajnie ale … No właśnie zawsze jest jakieś ale, niestety internet to nie tylko blogi, fora i strony hobbystyczne, to także sklepy i np. portale informacyjne w których zamieszczanie 100% unikatów jest wręcz niemożliwe. Kupowane artykuły z agencji prasowych, opisy produktów, których producenci nie życzą sobie zmiany opisów (opisy tworzone przez specjalistów, a firma nie życzy sobie ich zmiany bo może to wpłynąć negatywnie na wizerunek. Tak, z takim podejściem także się spotkałem), czy też niemożliwość wręcz dla niektórych napisania kilkunastu tysięcy unikalnych porządnych opisów produktów.
Można znaleźć dziesiątki innych powodów dlaczego treść na witrynie nie może być 100% unikalna. Wszyscy nie mogą być top1 jednak, stąd też bardzo ważne jest budowanie zaufania w Google poprzez budowanie mitycznego wskaźnika TR za jaki go uważają co poniektórzy :). Wyżej będą te podstrony, które mają mocniejszą domenę, są lepiej zoptymalizowane, do których prowadzi więcej lepszych jakościowo tematycznych linków itp. Niestety Google też nie działa tak, że jak napiszemy unikalną treść to zawsze będziemy nr1, bo np. potraktuje nasze arty, opisy itp. jako oryginały, a resztę jako kopie. Nie raz byłem świadkiem, że strona-podstrona z treścią źródłową była dużo niżej niż te, które zamieściły kopie tej treści. Nie przeczę, że DC nie istnieje i pisanie unikalnych łatwych w odbiorze, przydatnych internaucie treści nie jest ważne, aby ktoś mnie źle nie zrozumiał, zawsze gdzie jest to możliwe powinniśmy pisać unikalne treści, jednak nie popadajmy w paranoję.
Budujmy porządne, przyjazne internaucie i robotom wyszukiwarek strony, budujmy zaufanie do nich, zarówno samych klientów jak i robotów szukajek, linkujemy z porządnych i tematycznych źródeł, portali społecznościowych itp. itd. Unikamy za wszelka cenę spamu pod różną postacią (zarówno na stronie pozycjonowanej, pierwszym i kolejnych poziomach piramidy jeśli takie budujemy) oraz tzw. wzajemnego linkowania stron, które również może być toksyczne (już nie tylko same linki z wzajemnego linkowania mają mniejszą “moc”). Staramy się jak najbardziej przestrzegać wytycznych Google, wkładając przy tym sporą dozę zdrowego rozsądku, jako że do tych wytycznych urosło już mnóstwo mitów wynikających głównie z nadinterpretacji tych wytycznych.
Oczywiście zakładam, że prowadzisz stronę, której domeny nie możesz zmieniać co 2-3 miesiące w wyniku założonych filtrów i banów za spamowanie jej, używanie swl, cloakingu itp. jak to robią sprzedawcy viagry na przykład.
Czy 100% skopiowane strony mają rację bytu? Oczywiście, że nie ale strona z 60% DC odpowiednio prowadzona już tak. Pamiętajmy, że na to czy strona zostanie potraktowana jako spam (kopia innej) wpływa także ta sama struktura linków prowadzących do tych samych podstron, często ta sama szata graficzna, ten sam kod html i to samo ułożenie poszczególnych elementów na stronie.
Podsumowując to z tym DC wcale nie jest tak prosto i jednoznacznie i często lepiej dodać nieunikalna treść jak np. opis produktu, niż nie dodać jej wcale. Przy założeniu oczywiście, że o ta stronę odpowiednio także zadbamy, nie musimy się zbytnio obawiać tego, że stracimy na niej ruch.
Dzisiaj wpadła informacja jakoby Twitter i Google miało znowu współpracować.
No czekam na to jak będą indeksowane “ćwierki” bo może to nieźle podnieść użyteczność “ptaszka”.
Moim skromnym zdaniem, google będzie zmierzał do coraz większego nacisku na strony mobilne i pod tym kontem będą tworzone nowe algorytmy. czy to będzie już w 2015? Tego nie wiem, ale na pewno niebawem.
Ja czytam od dawna. Wprowadzam w życie rady ze szkolenia internetowego. Jestem zdziwiona ale tekst o pierwszej wizycie u psychologa przebił się na 5 miejsce i pokonał nawet “znanego lekarza” co wydawało mi się trudne. Więc to pisanie ma sens.
Gratuluję Agnieszka 🙂
Co tu dużo mówić: Bardzo ciekawy i merytoryczny artykuł. Dobra robota Sławku!
Przy okazji, niektóre fonty na Twoim blogu nie mają polskich znaków 😉
Świetny tekst, choć czy pytanie w podtytule pozostaje taką tajemnicą? Nie wydaje mi się. Dla SEO “content is king” pozostanie zawsze aktualnym hasłem, wręcz będzie ono jedynie przybierało na znaczeniu. Coraz trudniej manipulować wyszukiwarkami i coraz mniej opcji pozostaje wciąż przydatnych. Z zagadnień, które poruszyłeś najbardziej interesuje mnie rozwój w kierunku mediów społecznościowych. Sam się zastanawiam, czy ich rola w SEO nie ulegnie zmianie. Raczej obecnie mamy do czynienia z umacnianiem social media, więc wydaje mi się naturalną koleją rzeczy również dopuszczenie ich do głosu w pozycjonowaniu. Z drugiej jednak strony mogłoby to doprowadzić do niewyobrażalnych wręcz lawin spamu, więc postawa Google wobec treści z FB itd. jest dość zrozumiała.
Pamiętajcie o tym, że Google dzięki Wam i Waszemu pozycjonowaniu zarabia na adwordsach. To dla nich wielki biznes, a biznes lubi stabilizację. Gwałtowne ruchy Google wobec pozycjonerów spowodują, że SEO’wcy nie będą wiedzieć trochę co robić i zaczną wykonywać dziwne, gwałtowne ruchy. To może się odbić na sprzedaży adwordsów. Moim zdaniem najpierw sprzedaż wzrośnie, ale potem zmaleje i w ogólnym rozrachunku Google straci. Lepiej mieć stabilny, stale wzrastający rynek niż nieprzewidywalne zawirowania. Dlatego oprócz kilka banów dla konkurencji NIEWIELE się zmieni. Co? nie wiem, nie jestem wróżką. Uważam, jednak, że naturalne linki i content – tak będą ważne. Google chce mieć jak najlepszy produkt, zatem nie może ich wyszukiwarka w pierwszej dziesiątce pokazywać nic nie wartych precli tylko dlatego, że szukana fraza pojawia się w contencie precla. Stąd zabiegi o jak najlepszą treść i linki ze stron wartościowych o podobnej treści, ale dalej w pozycjonowaniu i w tym roku, i w następnych najważniejsze będą LINKI. To dzięki nim najlepiej można ustawiać SERP, najłatwiej Google (roboty – nie zapominajmy, ze to nie ludzie) może je kontrolować (skąd pochodzą, kto jest właścicielem backlinka, jaki content backlinka, jakie parametry: PR, Trust Flow czy jakiekolwiek inne tam Google ma, etc.) A chodzi tylko o to żeby mieć kontrolę, pozwalać na ustawianie SER’pów na tyle, żeby adwordsy i inne reklamy sprzedawały się jak najlepiej. Google chce tylko być dalej monopolistą, zarabiać jak najwięcej, nie potrzebuje wielkich zmian, bo może to spowodować w przyszłości zrzucenie go z tronu króla:) zatem po co miałoby drastyczne zmiany wprowadzać?
Akcje Google zawsze po większych update’ach idą w górę 🙂 Sprzedaż w adwords też leci w górę także oni to lubią.
Każdy do tego ‘biznesu’ podchodzi ze swojej strony i każdy chce zarobić. G kombinuje żeby zwiększyć dochody jak może, wyznacza zasady a reszta musi się jakoś dostosować – kombinować 😉 Za dobrą treść karać nie będzie nigdy, więc jeden pewny sposób jest i na nim trzeba się skupić 😉
Bawi mnie to co niektórzy piszą w komentarzach jakoby linki odchodzą w niepamięć i teraz nadchodzi ta sławna era o której zawsze wspomina Matt ‘Content is king’, a jak niby głupi googlowski robot ma ocenić wartość tego waszego unikalnego i wybujałego contentu? No jak? No na podstawie linków i odniesień które do niego prowadzą. G coraz bardziej przykręca śrubę pozycjonerom i straszy kolejnymi agresywnymi zwierzętami tylko dlatego, że nie zamierza się z nikim dzielić tortem, a jak wiadomo po każdej aktualizacji wszyscy walą w gacie i kupują adwordsy.. Linki były, są i będą. Katalogi i SWLe działały, działały i będą działać. Amen.
Gen.G w content marketing warto inwestować ze względu na bardzo wiele dodatkowych korzyści np.:
– bezpłatne pozyskiwanie linków,
– kreowanie wizerunku,
– generowanie ruchu na naszą stronę,
– bezpieczniejsze seo…
których nie wziąłeś pod uwagę.
Natomiast co do samych linków to oczywiście, że działały i dalej działają, natomiast w tych czasach raczej ciężko oprzeć seo o katalogi i swl’e, bo to bardzo ryzykowna metoda.
Wielu ludzi gdyba o tym, jak zmieni się pozycjonowanie i idea SEO w 2015 – wiem, bo przeglądam nie tylko Pański blog ale też blogi innych pozycjonerów, zarówno te polskie jak i zagraniczne. Z moich obserwacji wynika, że tak naprawdę nikt do końca nie wie, czym uraczy nas Google ponieważ często opinie są dość rozbieżne. Szczególnie ciekawią mnie spostrzeżenia dotyczące UX, które czasami uznawane jest za nowy i bardzo istotny trend w SEO, gdzie indziej zaś jako chwilową modę. Swoją drogą, ciekawie zapowiada się też kwestia pozycjonowania tzw pageless websites. Dla zainteresowanych odnośnik:
https://www.dtelepathy.com/blog/design/8-reasons-why-pageless-design-is-the-future-of-the-web
Tak więc – warto sobie gdybać, ale prawda jest taka, że Google – jeśli zechce – i tak nas czymś zaskoczy.
Oczywiście Darku to są tylko nasze przypuszczenia, bo tak naprawdę to Google pewnie jeszcze samo nie wie jak się sytuacja rozwinie w tym roku 🙂
Również uważam, że treść będzie w tym roku miała kluczowe znaczenie- sam widzę po moich stronach, gdzie wysokiej jakości treści wystarczają na osiągnięcie dobrej pozycji.
Ja tam uważam, że pozycjonowanie mimo, że już jest jakaś część nowego roku za nami tak samo jak w tamtym 2014 roku. Poza kilkoma ulepszeniami i jakimiś na razie testowanymi sposobami to nie za wiele się zmieniło. Pozycjonowanie zawsze będzie się opierało, o chwytliwe i unikalne słowa kluczowe. Wydaje mi się, że nie prędko się to zmieni.
Z moich obserwacji, ze szkoleń S. Gdaka, wpisów na forach do blogów wynika, że coraz większe znaczenie ma ‘content’, a linkowanie – to tylko jego uzupełnienie, pokazanie bratu G., że jest zainteresowanie treścią. Teraz już można (a nawet trzeba) odstawić na bok wszystkie dodawarki, te Addery etc., a skoncentrować się na tworzeniu dobrych stron i to nie tylko treściowo ale i wizualnie. Sam widzę jak strona o całkiem niezłej zawartości merytorycznej, ale bardzo kiepskiej szacie graficznej, jest przez G. co najwyżej tolerowana (ale na pewno nie promowana).
Witam kiedyś zapisałem się, na twoje szkolenie, gdzie były takie lekcje chyba właśnie z pozycjonowania chociaż do końca nie pamiętam. Prowadzisz chyba również taki program, czy coś w tym stylu nazywa się gdakanie. Jeśli to ty to chyba nadal jestem, na twojej liście chociaż nie dostaję już żadnych maili więc nie wiem, czy czasami nie zostałem z tej listy wypisany.
Przemku w związku z natłokiem prac wstrzymałem się z regularnymi e-mailami i publikowaniem gdakania.
Bardzo interesujący wpis podoba mi się to że zwracasz uwagę na bardzo ważne rzeczy o których bardzo często zapominamy
Google z całą pewnością będzie lepiej pozycjonować strony przystosowane do urządzeń mobilnych. Ma to szczególne znaczenie w przypadku e-sklepów i stron, które sprzedają przez stronę internetową produkty. Nieprzystosowana strona do urządzeń mobilnych oznacza niższe wpływy z tytułu reklam Adsense dla Googla.
Można to wytłumaczyć tak, że e-sklep płaci za reklamę Adsense wyświetlaną na stronie x. Internauta przez smartfona klika w tę reklamę i zostaje przekierowany do e-sklepu, który nie jest przystosowany do urządzenia mobilnego, więc opuszcza e-sklep nie kupując nic. E-sklep nie zarabia więc nie chce płacić za reklamy Adsense (lub będzie skłonny zapłacić mniej).
Kolejną sprawą jest wysokiej jakości treść (nie jest to nic nowego, ale Google prawdopodobnie zwiększy nacisk na unikatowe, interesujące treści), używanie długich słów kluczowych (z ang. long tail keywords) oraz dostosowanie treści do wyszukiwania semantycznego.
Z całą pewnością będą to najważniejsze czynniki wpływające na ranking strony. Oczywiście jak pisze autor posta dobrej jakości linki, optymalizacja strony (w tym poprawienie szybkości ładowania strony) nadal będą stanowić bardzo ważny element SEO.
Dokładnie tak. Promowane będą wartościowe treści i firmy budujące markę a nie
sztuczne wizytówki. Pytanie na ile wartościowe okaże się Social Media.
Dzięki takim artykułom, ja zielony w tematyce informatycznej, sam poradziłem sobie z założeniem własnej strony, zoptymalizowałem jej treść zgodnie z zasadami SEO i po niecałych dwóch tygodniach ciężkiej pracy znalazłem się na 26 pozycji podczas wyszukiwania moich słów kluczowych. A jeszcze przede mną strony Social Media i napisanie jeszcze kilku artykułów w odnośnikami do mojej strony i oczywiście ze dwie strony satelity, ale wszystko po kolei. Dzięki takim wpisom zwykły “zieleniak” też może sobie poradzić. Wiem że może moja strona nie jest idealna i sposób działania może nie całkiem profesjonalny, ale dla mnie najważniejsza jest skuteczność, czyli pięcie się do góry w rankingu pozycji w wyszukiwarce. Dzięki za takie artykuły
pzd Tomasz
Dziękuję za artykuł, naprawdę otwiera oczy. Pytając różnych ludzi o podpowiedzi łatwo się naciąć na fałszywe/błędne porady i polecieć w przepaść. Dzięki takim informacjom czuję się na tym polu o wiele pewniej. Pozdrawiam.
Dziękuje za treściwy artykuł, przyjemnie się czyta.
2015 był jednym z ciekawszych w marketingu – to właśnie wtedy otworzyłem swoją pierwszą firmę w internecie. I działam do dzisiaj.